Ktoś puka do drzwi. Mogę się założyć, że to albo Nowakowski, albo Kurek. Bardziej prawdopodobna jest ta druga wersja. Nie wiedziałam czy otworzyć. Zaczęłam się już przecież pakować. Nie. Nie mam zamiaru nigdzie wyjeżdżać, ale przecież muszę zamieszkać w ośrodku razem z nimi. Tak podobnież mam w umowie. Czemu podobnież? Bo jeszcze tej umowy nie widziałam. Tak, wiem. Trochę to dziwne, ale co tam. Raz się żyje. No ale przecież Bartek nie musi wiedzieć, że nigdzie się ze Spały nie ruszam, prawda? Niech żyje w niepewności. Nie zaszkodzi mu. To znaczy nie chcę mu zrobić na złość tylko Piotrkowi. Przecież wiadomo, że Kurek się mu poskarży... Boże. Jaka ja jestem wredna. Ale mam powody. Życie nauczyło mnie już, że nawet najbliższe osoby mogą cholernie ranić. Wracając do tych drzwi. Otworzyć, czy nie. Już jakieś 10 minut ktoś w nie nawala. Dobra. Trudno. Raz kozie śmierć. Podchodzę do drzwi i je otwieram. Nie pomyliłam się. Pukał Kurek. Już chciałam zamknąć drzwi przed nosem, ale na chama wbił mi do domu. Poszedł do salonu i zobaczył walizki. Obserwowałam go bardzo uważnie. Byłam strasznie ciekawa jego reakcji, ale tego to bym się nigdy nie spodziewała. Podszedł do mnie i mocno przytulił. Odwzajemniłam jego czyn. Było mi w tedy tak dobrze. Czułam się przy nim bezpieczna. Z resztą od zawsze czułam się przy nim i przy Piotrku bezpieczna, ale jedno wydarzenie to zmieniło...
-Proszę cię... Nie rób tego.- szepnął mi wprost do ucha, a mnie przebiegł przyjemny dreszczyk.
-Ale czego mam nie robić Bartuś...
-Nie wyjeżdżaj. Błagam. Nie chcę cię znowu stracić.- jak to powiedział, to zrobiło mi się tak ciepło na sercu.
-Przepraszam cię. Może to zabrzmi trochę chamsko, ale musisz wyjść...
-Co?! Czemu?!
-Ponieważ muszę iść do ośrodka. Za raz mam trening tenisa z chłopakami, a potem układamy układ taneczny z dziewczynami.
-Pójdę, ale najpierw powiedz mi prosto w oczy, że tego chcesz.- powiedział stanowczo, a ja stanęłam w bezruchu. Trafił na mój czuły punkt. Przecież wiedział, że nie chcę, aby sobie poszedł. Popatrzyłam mu w oczy i biorąc torbę treningową wyszłam z domu, a on za mną. Zamknęłam drzwi i nic nie mówiąc doszłam do ośrodka. Kurek dzielnie mi towarzyszył, a mi, nawet nie wiem z jakiego powodu, zaczęły lecieć słone krople po policzkach. To chyba przez te cholerne wspomnienia. Chciałabym mu w końcu powiedzieć czemu w tedy tak nagle wyjechałam, ale nie potrafię. Nie jestem jeszcze na to gotowa. W milczeniu doszliśmy do kortu tenisowego, a tam czekali na mnie już prawie wszyscy. Jeszcze nie było Janka. Akurat dzisiaj zachciało mu się trochę z nami potrenować. Co za ironia losu. Wytarłam łzy z policzków i weszłam na kort. Kamil mnie zauważył co wiązało się z tym , że do mnie podszedł. Nawet spoko z niego chłopak. Dobrze się z nim gada i nawet nieźle gra, ale nic poza tym.
-Płakałaś?- zapytał z troską. Raczej udawaną, ale troska to troska, co nie? Boże. Kogo ja oszukuję.
-Nie ważne.- wymusiłam z siebie lekki uśmiech. Chyba mi nie uwierzył, bo zwołał resztę ekipy.
-Ej. Co się stało?- w mgnieniu oka zalała mnie lawina pytań tego typu.
-Na prawdę nie ważne...
-To przez tamtego siatkarzynę, prawda?- zapytał Kamil.
-Tak jakby...-odpowiedziałam, a Skrzynecki (bo tak miał na nazwisko) nagle zerwał się z miejsca i podszedł do Kurka. Uważnie przysłuchiwałam się ich ciekawej wymianie zdań.
-Przepraszam pana, ale dzisiaj zamknięty trening.- powiedział Kamil w stronę Kurka.
-Hmm. A gdzie to jest napisane?- odpowiedział lekko wkurzony Bartek.
-Zraz możesz mieć to napisane na twarzy denny siatkarzyno!- wykrzyczał tenisista. Już miałam zacząć ich rozdzielać, ale na szczęście pojawił się Janek i zainterweniował.
-Co tu się dzieje do cholery?!
-Bo on się na mnie z mordą rzuca!- powiedział już na max'a zdenerwowany siatkarz.
-Mam powody!- odciął się Kamil.
-Ciszaaaa! Najpierw Kamil. Tłumacz się!- nie wiedziałam, że Janek potrafi być taki ostry i stanowczy... Ciekawe co z tego wyniknie.
-Tu nie ma nic do tłumaczenia. Nikola przez niego płakała. To chyba wystarczający powód, prawda?
-Wiedziałem, że to się tak skończy...- szepnął Nowakowski i spojrzał z wyrzutem na Kurka. Postanowiłam wkroczyć do akcji, bo mogłoby z tego coś nie za fajnego wyniknąć. A co jeśli by wynikła z tego jakaś bójka? Jak Janek się z kimś kłóci to już na poważnie. Podeszłam do nich i stanęłam koło Kamila.
-Moglibyście już przestać? Z tego co pamiętam to miałam was uczyć jak w tenisa grać, bo wy sieroty jesteście, a nie!
-Nie wtrącaj się.- rzekł stanowczo Janek w tym samym czasie co Skrzynecki. O nie! Tak to nie będzie. Splotłam swoje palce z Nowakowskiego i odciągnęłam go na bok.
-Co to ma być do cholery?- zapytałam, ale odpowiedzi nie otrzymałam. Teraz dopiero zdałam sobie sprawę, że Janek cały czas wpatruje się w nasze splecione dłonie.
-Przepraszam, to był odruch, a z resztą inaczej bym cię nie odciągnęła na bok. Odpowiesz mi na pytanie?- czułam, że się lekko zarumieniłam. Co się ze mną dzieje?
*************************************
Na początku chciałabym was bardzo, ale to bardzo przeprosić za tak długą nieobecność, ale kompletnie nie mogłam sklecić tego rozdziału. Pisałam go kilka razy, ale za każdym razem wydawał mi się coraz gorszy... Z efektu mojej pracy też nie jestem zadowolona. Ten wpis wyszedł beznadziejny. Jak tylko będę miała wenę, to postaram się dodawać coś częściej. Mam nadzieję, że wybaczycie mi ten dość duży poślizg.
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach, to proszę wpiszcie namiary na siebie w zakładce Informowani. To bardzo ważne :)
P.S. Kamil Skrzynecki- 20 letni tenisista. Łamacz damskich serc.
Zaszalałaś! Kamil o mało co się z Bartkiem nie pobił :D Nikola rumieni się przy Nowakowskim ;) Pozdrawiam i weny ;*
OdpowiedzUsuńNowakowskim oczywiście Janku ;) Wena się przyda ;)
UsuńPozdrawiam :*
Nowy na Andim ;)
Usuńhttp://spojrzenie-naszych-oczu.blogspot.com/
Czwórka na Wellim ;)
Usuńhttp://spojrzenie-naszych-oczu.blogspot.com/
Oki :)
UsuńNowy na Severinie :)))
Usuńhttp://mirisblogus.blogspot.com/
oooo.... Moja pierwsza reakcja - Kamil, jakie ciasteczko xdede
OdpowiedzUsuńWyczuwam zazdrosnego Kurka ^^ A Nikola rumieni się przy Nowakowskim... Przypadek? Nie sądzę :P
Pisz dalej, bo wychodzi ci to znakomicie :))
Pozdrawiam cię i do następnego ;33
No ciasteczko XD Jak na razie nie mam zamiaru przestawać pisać, ale czas pokarze ;) Fajnie, że ci się podoba :D
UsuńPozdrawiam :**
Woo, ile tu sie dzieje :D Czyżby Nikola czuła mięte do Janka? ^^ Biedny, Kurek, tak na niego wszyscy naskoczyli :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Zobaczymy, zobaczymy ;) Czas pokarze :D
UsuńPozdrawiam :**
Łuhuh dzisiaj tu trafiłam i bardzo dobrze, że tak się stało :D Genialne opowiadanie, czekam na kolejne rozdziały z niecierpliwością! :*
OdpowiedzUsuńPiszesz mega, naprawdę! :*
Pozdrawiam :*
Dziękuję :***
UsuńRównież pozdrawiam :****
No to nieźle się potoczyło :D Ciekawe czy znajomość pomiędzy Jankiem,a Nikolą będzie coraz bliższa...?:)
OdpowiedzUsuńPisz kiedy będziesz tylko mogła, bo jestem tak ciekawa co dalej się potoczy! ^^
Pozdrawiam :**
Zobaczysz w następnych rozdziałach :*
UsuńPozdrawiam :**
Czyżby Nikola i Janek to coś więcej? ^^
OdpowiedzUsuńNo nic rozdział super czekam na następny :D
Pozdrawiam ;***
Okaże się ;)
UsuńPozdrawiam kochana :**
Witaj :)
OdpowiedzUsuńProsiłaś o informację, więc serdecznie zapraszam na pierwszy rozdział http://zawsze-tylko-moja.blogspot.com/
Liczę na szczere opinie i pozdrawiam gorąco ;*
flamex
Dziękuję i opina na pewno się pojawi :*
UsuńRównież pozdrawiam :*
Rozdział Ci wyszedł, co chcesz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnych chwilach ;)
Dziękuję :*
UsuńŚwietny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńNo to się porobiło.Wyczuwam zazdrosnego Kurka :D
Czyżby Nikola zaczęła coś czuć do Nowakowskiego?Bo bez powodu by się nie rumieniła ^^
Pozdrawiam i życzę weny :*
:) :)
UsuńPozdrawiam :*
Zapraszam
OdpowiedzUsuńhttp://moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com/2014/06/szesnascie.html :)
super opowiadanie. powiadom mnie o nowych rozdziałach. mam nadzieje ,że wpadniesz do mnie http://siatkowka-milosc-nadzieja-przyjazn.blog.pl/
OdpowiedzUsuńFajnie, że ci się podoba ;) Informować cie będę, ale wolałabym jakbyś wpisała się do zakładki Informowani :)
UsuńPozdrawiam :*
Zapraszam do mnie na nowe rozdziały na 11 na dajszansemilosci.blogspot.com i na naszahistoriamilosci.blogspot.com czekam na opinię :*
OdpowiedzUsuńOki :)
Usuńzapraszam na następny ;)
OdpowiedzUsuńOK :)
UsuńProwadzisz opowiadanie siatkarskie? Chcesz, aby czytelnicy sami na Twojego bloga trafiali, zamiast ich szukać? W takim razie zachęcam do dodania bloga do listy siatkarskich opowiadań!
OdpowiedzUsuńW podobnym przypadku ze skokami narciarskimi w tle zapraszam do na projekt-spis opowiadań ze skoczkami narciarskimi w rolach głównych!
zapraszam na 38 rozdział ;) http://po-prostu-kochaj-siatkowke.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń#29 na nie-mogę-zyc-bez-ciebie.blogspot.com zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejnego posta ;3
OdpowiedzUsuńhttp://siatkowkaandresztaswiata.blogspot.com
ohohohoho Bartuś! Chciałabym to zobaczyć!
OdpowiedzUsuńW ogóle świetny blog :)
Dziekuję za komentarz u mnie:*
Dziękuję za opinię :*
UsuńPozdrawiam :**
http://nic-nie-dzieje-sie-bez-powodu.blogspot.com/2014/07/37-jest-taka-miosc-ktora-nie-umiera.html Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńOK :)
UsuńZapraszam na : http://moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com/2014/07/osiemnascie.html :)
OdpowiedzUsuńrzecz szósta na siedem-rzeczy.blogspot.com zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńOki :)
Usuń#31 na nie-mogę-zyc-bez-ciebie.blogspot.com zapraszam ;)
OdpowiedzUsuń:D
Usuńhttp://siatkowka-w-szpilkach.blogspot.com/2014/07/szesc-bo-widze-w-jego-oczach-grzeszne_5.html Zapraszam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńZaprasza na http://zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com/2014/07/rozdzia-trzeci.html
OdpowiedzUsuńOk :)
UsuńZapraszam na nowy : http://moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com/2014/07/dziewietnascie.html#more :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńserdecznie zapraszam na drugi rozdział historii Aurelii i Artura, http://zawsze-tylko-moja.blogspot.com/
Całuję ;*
flamex
Hej, hej.:)
OdpowiedzUsuńTrafiłam tutaj teraz i mimo że taka nie bardzo moja tematyka, bardzo mi się podoba! :D Twoja twórczość jest naprawdę miła dla oka i szybko się ją połyka, więc czego chcieć więcej?
Świetne opowiadanie! :D
Buziaki. ;*
Ps.: Zapraszam na http://wiaze-z-toba-codziennosc.blogspot.com/
Byłoby miło gdybyś zajrzała. ♥
Bardzo się cieszę, że ci się podoba :D
UsuńDo ciebie w wolnej chwili też zajrzę ;)
Ok :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na 20 http://moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com/2014/07/dwadziescia.html :)
OdpowiedzUsuń#33 na nie-mogę-zyc-bez-ciebie.blogspot.com zapraszam <3
OdpowiedzUsuńhttp://mirisblogus.blogspot.com/ -dziewiątka!
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Spoko ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie 13 ;)
OdpowiedzUsuńhttp://ciesz-sie-kazda-chwila.blogspot.com/
Ok :)
UsuńZapraszam na 39 :)
OdpowiedzUsuńhttp://nic-nie-dzieje-sie-bez-powodu.blogspot.com/2014/07/39-zawsze-trzeba-pozdejmowac-ryzyko.html
Oki :D
UsuńZapraszam na 21 moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńOk :)
UsuńŚwietny, wciągający w kosmos rozdział jak i opowiadanie. Informuj na FB ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję i jasne :D
UsuńŚwietny blog. :) Nadrobiłam, a więc się melduję! :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na jedynkę (widziałam, że pod prologiem pozostawiałaś komentarz... :)) bardzo mi miło.)
http://ciesz-sie-kazda-chwila.blogspot.com/
pozdrawiam <3
Dziękuję i pozdrawiam :**
UsuńZapraszam na 40 :) http://nic-nie-dzieje-sie-bez-powodu.blogspot.com/2014/07/40-nie-pomyka-jest-to-ze-sie-mylisz.html
OdpowiedzUsuńZapraszam na piątkę na Wellingerze :D
OdpowiedzUsuńhttp://spojrzenie-naszych-oczu.blogspot.com/
http://milosc-zatrzyma-czas.blogspot.com/2014/07/rozdzia-30.html
OdpowiedzUsuńZapraszam! ;)
Zapraszam na 6 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńNiezły rozdział ^^
OdpowiedzUsuńhttp://s3condbreathe.blogspot.com/
Zostałaś nominowana do Libster Award przez http://bartekija.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)