Wkurzyłam
się nie na żarty. No bo przecież Ola nie ma nic wspólnego między moimi
relacjami z Piotrkiem! Ale ona oczywiście jest uparta jak osioł i nie rozumie,
że przez swoją głupotę może stracić miłość! Ludzie! Dajcie mi nerwosol bo nie
wytrzymam!
Zbliżała się
już 16:30 więc koniec treningu chłopaków i musiałam iść do Antigi podpisać
umowę. A poza tym niedługo trening z dziewczynami. Zdążyłam już sobie raz
przećwiczyć układ więc powinno być ok. Włożyłam telefon do kieszeni i zaczęłam
iść w stronę drzwi.
-Gdzie
idziesz?- zapytała Ola.
-Podpisać
umowę, a potem uczyć dziewczyny układów. Idziesz ze mną?
-Jeśli mogę…
-Ola.
Oczywiście, że możesz! Przepraszam, że się tak zachowałam, ale zrozum że się o
ciebie martwię i chcę dla ciebie jak najlepiej.
-Wiem,
Nikola. Ja mam tak samo z tobą.- uśmiechnęła się promiennie.
-To się
żeśmy dobrały.- zaśmiałam się lekko i puściłam oczko.- Weź jakiś struj
treningowy to potańczysz z nami.
-Dzięki
wielkie- pobiegła do swojego pokoju po torbę z ciuchami na zmianę i mogłyśmy
wychodzić. Całą drogę do ośrodka, która w cale nie była taka długa
przegadałyśmy. Jestem cholernie ciekawa jak zareaguje Piotrek gdy ją zobaczy…
albo lepiej trzeba zadać sobie pytanie jak zareaguje ona, gdy zobaczy jego?! Na
pewno będzie ciekawie. Wchodzimy do budynku i ruszamy do gabinetu Stephana. Na
szczęście wiem, gdzie on jest. Z podpisaniem umowy nie było żadnych problemów i
po 15 minutach byłam już oficjalnym fotografem kadry. Jak wspaniale to brzmi!
Ale jestem podjadana. Normalnie jak mała dziewczynka, która dostała lalkę
Barbie na urodziny. Znowu mi odwala.
-Oluuuś?
Musimy zajść w jeszcze jedno miejsce.- powiedziałam bojąc się jej reakcji.
-A może
dokładniej?
-No muszę
dać Kłosowi klucz do pokoju, bo nie wiem czy mają z Andrzejem drugi…
-Jasne, nie
ma sprawy. Dawno nie widziałam się z tymi wariatami.- uśmiechnęła się i
zeszłyśmy jedno piętro niżej. No bo przecież nie opłacało się jechać windą. Aż
takim leniem nie jestem. Jak się okazało chłopaki siedzieli znudzeni pod
drzwiami i mogę się założyć, że oczekiwali mojego powrotu.
-Nikola!
Kochanie ty moje daj klucz, proszę…
-Ej, ej!
Kłos nie zapędzaj się tak! Masz ten klucz.- dałam mu przedmiot, ale po chwili
skapnęłam się, że Wronka jest jakiś taki nie wyraźny. Przykucnęłam koło niego i
zaczęłam się bawić w psychologa. Znam ich zaledwie od wczoraj, a czuję się
jakbyśmy byli przyjaciółmi przez całe życie. Wspaniałe uczucie.
-Wronuś… co
się stało?- zapytałam.
-Nie, nic.
Nie ważne.- odpowiedział lekko speszony. Przecież to do niego nie podobne!
-Andrzej.
Nie udawaj. Widzę, że coś cię trapi. Nie bój się. Możesz mi zaufać. – spojrzał
się na mnie i tak najzwyczajniej w świecie przytulił. Aż cieplej się w
serduszku zrobiło.
-To jak?
Dzisiaj wieczorkiem idziemy na spacerek i wszystko mi opowiesz, dobrze?-
szepnęłam mu wprost do ucha, a on pokiwał głową na znak, że się zgadza i po
otwarciu drzwi wszedł do pokoju. Teraz dopiero zauważyłam, że Karol mi się
uważnie przygląda, a Ola nadal stoi nie zauważona.
-Nie wiesz
może co mu się stało?- zapytałam Karola cicho, tak, aby nikt nie usłyszał.
-Nie mam
pojęcia. Odkąd podałem ci na sali ten klucz to się do mnie nie odzywa…-
westchnęłam i podeszłam do Matczak. Dopiero teraz siatkarz ją zauważył.
-Olaaa! Jak
miło cię widzieć!- wydarł się i mocno ją przytulił. Chyba zachował się trochę
za głośno, ponieważ Piotrek wyszedł z pokoju, aby sprawdzić o kogo chodzi. Jego
mina… BEZCENNA! Myślałam, że się zaraz posikam ze śmiechu. Zaczął podchodzić w
naszą stronę, więc oboje z Karollo uznaliśmy, że odsuniemy się na bok.
-Kochanie?!
Co ty tu robisz?- Nowakowski zapytał uśmiechnięty, ale szybko jego entuzjazm
minął.
-Nie mów tak
do mnie!- wykrzyknęła dziewczyna.
-Uuu! Będzie
się działo!- wyszeptał Kłos.
-Zamknij
się.- zdzieliłam go po głowie i obserwowałam dalsze losy spotkania dwójki
zakochanych.
-Ale o co ci
chodzi?- Pit zapytał o wiele ciszej.
-O co
chodzi?! Ty się jeszcze pytasz o co chodzi?! O ciebie chodzi! Okłamywałeś mnie
przez ten cały czas i co?! Myślałeś, że się nie dowiem?! Nie jestem aż taka
głupia! Z nami koniec!- wydzierała się na niego. Chyba muszę wkroczyć do akcji
bo Ola zaraz zmarnuje sobie życie.
-Przepraszam,
że przeszkadzam, ale Olka chodź no na chwilkę.- powiedziałam i złapałam
przyjaciółkę za nadgarstek.
-Co ty do
cholery wyrabiasz!?- zaczęłam się na nią wydzierać nie zwracając uwagi na
innych.- Dziewczyno! Ogarnij się! Ty go nad życie kochasz! On ciebie na 100%
też! Nie rujnuj sobie szczęścia!
-Ale…
-Nie ma
żadnego „ale”! Idziesz tam teraz do niego, ładnie przepraszasz i umawiasz się
na spotkanie. Jak ty tego nie zrobisz, to zrobię to ja i mam w dupie czy
będziesz chciała, czy też nie, ale zaciągnę cię na to spotkanie siłą!
Zrozumiano, czy mam powtórzyć?!- musiałam jej jakoś przemówić do rozsądku, ale
najwidoczniej nawet moje krzyki nie pomogły.
-Nie mam
zamiaru nic odwoływać i spotykać się z tym chorym kłamcą! Dajcie wy mi wszyscy
święty spokój! Widzimy się na sali!- wykrzyczała i sobie poszła. Jezu jaka ona
jest durna i co najgorsze uparta jak osioł. Odwracam się a tam cała
reprezentacja, a na środku zdezorientowany Piotrek. Podchodzę do niego i
zaczynam swój monolog.
-Nie
zwracajmy teraz uwagi na sytuację pomiędzy nami, bo teraz nie to jest
najważniejsze. Dobrze?- pokiwał głową, więc kontynuowałam.- Ola ubzdurała
sobie, że przez całe życie ją okłamywałeś i że jej nie kochasz. Jestem pewna,
że tak nie jest bo nie należysz do grona takich osób. Musisz jej wszystko
wyjaśnić, a przede wszystkim szczerze porozmawiać. O 19:40 masz być naszykowany
w recepcji. Weźmiesz ją na spacer. Długi spacer.
-Ale Ola nie
przyjdzie.- powiedział smutny.
-Nie
przejmuj się. Tym zajmę się ja, a teraz wszyscy grzecznie pójdziecie do pokoi i
nie będziecie nikomu rozpowiadać co się tutaj stało, jasne?- zapytałam.
-Tak jest
kapitanie!- zasalutowali mi i zrobili to, o co prosiłam. Weszłam jeszcze na
chwilkę do pokoju po torbę ze strojem treningowym i z nie małym spóźnieniem
ruszyłam na salę.
-Dziękuję!-
krzyknął za mną Piotrek.- uśmiechnęłam się do niego lekko i zeszłam na dół.
Przebrałam się w szatni i wchodząc do pomieszczenia dziewczyny zżerały mnie
wściekłym wzrokiem. Przeprosiłam i zaczęłyśmy rozgrzewkę. Ola nie odzywała się
do mnie nawet słówkiem. Będzie mi jeszcze za to dziękować. Pokazałam dziewczyną
nowy układ, który bardzo im się spodobał i zaczęłyśmy powtarzać kroki do
piosenek, które już umieją oraz uczyć się nowych. O 19:00 zarządziłam koniec
treningu i po chwili rozmowy razem z Matczak wyszłyśmy z sali. Ona wyszła z
ośrodka, a ja poszłam do pokoju. To znaczy wjechałam windą. Szybko się umyłam,
przebrałam w świeże ubrania i podążyłam do domu. Ola, jak to Ola leżała na
kanapie i uwaga teraz was zaskoczę! Czytała książkę! Tosz to nie prawdopodobne!
-Szykuj się!
Wychodzimy!- powiedziałam na wejściu i czekałam na jej reakcję. Myślałam, że
będzie trudniej, a ona spokojnie wyszła z domu najpierw wyłączając telewizor i
czekała aż do niej dołączę. Może przemyślała sobie wszystko i jednak chce się
spotkać z Nowakowskim? Mam taką nadzieję. Doszłyśmy do recepcji w całkowitej ciszy, a tam czekał już Cichy
Pit. Zostawiłam z nim Olkę i ruszyłam na
drugie piętro. Jeszcze przecież czeka mnie spotkanie z Andrzejem. Nie
wiem czego mogę się po nim spodziewać…
*********************
Więc tak.
Przepraszam, za to coś na górze. Nie jestem z tego zadowolona. Taki przejściowy
rozdział moim zdaniem. Za dużo dialogów :/ I za krótki :/
Ale musiałam go dodać, aby potem pisać dalszą część.
Jak
myślicie? Czemu Wronka był taki przygnębiony? Podawajcie swoje przemyślenia w
komentarzach. Może któraś z was zgadnie ;)
Nie wiem
kiedy kolejny rozdział…
Pozdrawiam
kochane ;*
nie przepraszaj ;p
OdpowiedzUsuńmoje uwagi masz na FB ;p
lubię dialogi
Wronka był tak smutny, bo Nikola wpada do jego gniazda? Hmmm?
Może tak, może nie ;)
UsuńZapraszam na 44 :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNie mam zielonego pojęcia, co mogło się stać Wronie i zdaję się tylko i wyłącznie na twoją kreatywność. Zaskocz mnie, dziewczyno :D Czekam na kolejny z niecierpliwością i mam nadzieję, ze w kolejnym Ola nie będzie taka głupia i będą z Piotrkiem wciąż dalej. Za ładna para na rozpadanie się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Mam nadzieje, że uda mi się ciebie zaskoczyć ;)
UsuńPozdrawiam ;*
Rozdział świetny! Czekam na kolejny :) Pozdrawiam i buziole ;***
OdpowiedzUsuńDziękuję ;*
UsuńPozdrawiam ;* ;*
hnxrvjvhxvhbjb! ej no mam na ciebie focha! ja chciałam jeszcze w tym rozdziale ten spacer z Wroną no! a tu na końcu 3 kropeczki. No uduszę gołymi rękami! Mam nadzieje że szybko kolejny bo uschnę z tej niewiedxy no!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;**
Jak mnie zabijesz to się nie dowiesz o dalszej części ;*
UsuńPostaram się jak najszybciej dodać, ale nie obiecuję, że będzie taki długi :/
Pozdrawiam ;*
Czyżby Andrzej sie zakochał, uhuhu? ^^ Ojojo Nikola pokazała pazurki. :D Zreszta ma racje!! Mam nadzieje, ze Ola pogodzi sie z Piotrkiem. :) Pozdrawiam! ;*
OdpowiedzUsuńWszystko w kolejnym ;*
UsuńPozdrowionka ;D
W takim momencie kończyć? W takim!?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ten kiepski humor Andrzeja ma związek z Nikolą :P
A może jak Nikola pogodzi Olę z Piotrkiem to jest szansa, że Oni też się pogodzą?
Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejny :P
Pozdrawiam :*
No przepraszam, ale uwielbiam kończyć w takich momentach xD
UsuńPozdrawiam ;*
Andrzej się chyba zakochał :* . A Ola z Piotrkiem sie muszą pogodzić :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Pozdrawiam ;**
UsuńZapraszam na 25 rozdział u Michała i Kuby :)
OdpowiedzUsuńhttp://siostrasiatkarza.blogspot.com/2014/08/25.html
http://prawda-wyjdzie-na-jaw.blogspot.com/- rozdział pierwszy zapraszamy :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńświetny rozdział. mam nadzieję,że Ola pogodzi się z cichym a po dwa wrona czyżby się zakochał? Wydaję mi się ,że Kurek nie będzie tym zadowolony. czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuń