piątek, 22 sierpnia 2014

Rozdział 8

Wkurzyłam się nie na żarty. No bo przecież Ola nie ma nic wspólnego między moimi relacjami z Piotrkiem! Ale ona oczywiście jest uparta jak osioł i nie rozumie, że przez swoją głupotę może stracić miłość! Ludzie! Dajcie mi nerwosol bo nie wytrzymam!
Zbliżała się już 16:30 więc koniec treningu chłopaków i musiałam iść do Antigi podpisać umowę. A poza tym niedługo trening z dziewczynami. Zdążyłam już sobie raz przećwiczyć układ więc powinno być ok. Włożyłam telefon do kieszeni i zaczęłam iść w stronę drzwi.
-Gdzie idziesz?- zapytała Ola.
-Podpisać umowę, a potem uczyć dziewczyny układów. Idziesz ze mną?
-Jeśli mogę…
-Ola. Oczywiście, że możesz! Przepraszam, że się tak zachowałam, ale zrozum że się o ciebie martwię i chcę dla ciebie jak najlepiej.
-Wiem, Nikola. Ja mam tak samo z tobą.- uśmiechnęła się promiennie.
-To się żeśmy dobrały.- zaśmiałam się lekko i puściłam oczko.- Weź jakiś struj treningowy to potańczysz z nami.
-Dzięki wielkie- pobiegła do swojego pokoju po torbę z ciuchami na zmianę i mogłyśmy wychodzić. Całą drogę do ośrodka, która w cale nie była taka długa przegadałyśmy. Jestem cholernie ciekawa jak zareaguje Piotrek gdy ją zobaczy… albo lepiej trzeba zadać sobie pytanie jak zareaguje ona, gdy zobaczy jego?! Na pewno będzie ciekawie. Wchodzimy do budynku i ruszamy do gabinetu Stephana. Na szczęście wiem, gdzie on jest. Z podpisaniem umowy nie było żadnych problemów i po 15 minutach byłam już oficjalnym fotografem kadry. Jak wspaniale to brzmi! Ale jestem podjadana. Normalnie jak mała dziewczynka, która dostała lalkę Barbie na urodziny. Znowu mi odwala.
-Oluuuś? Musimy zajść w jeszcze jedno miejsce.- powiedziałam bojąc się jej reakcji.
-A może dokładniej?
-No muszę dać Kłosowi klucz do pokoju, bo nie wiem czy mają z Andrzejem drugi…
-Jasne, nie ma sprawy. Dawno nie widziałam się z tymi wariatami.- uśmiechnęła się i zeszłyśmy jedno piętro niżej. No bo przecież nie opłacało się jechać windą. Aż takim leniem nie jestem. Jak się okazało chłopaki siedzieli znudzeni pod drzwiami i mogę się założyć, że oczekiwali mojego powrotu.
-Nikola! Kochanie ty moje daj klucz, proszę…
-Ej, ej! Kłos nie zapędzaj się tak! Masz ten klucz.- dałam mu przedmiot, ale po chwili skapnęłam się, że Wronka jest jakiś taki nie wyraźny. Przykucnęłam koło niego i zaczęłam się bawić w psychologa. Znam ich zaledwie od wczoraj, a czuję się jakbyśmy byli przyjaciółmi przez całe życie. Wspaniałe uczucie.
-Wronuś… co się stało?- zapytałam.
-Nie, nic. Nie ważne.- odpowiedział lekko speszony. Przecież to do niego nie podobne!
-Andrzej. Nie udawaj. Widzę, że coś cię trapi. Nie bój się. Możesz mi zaufać. – spojrzał się na mnie i tak najzwyczajniej w świecie przytulił. Aż cieplej się w serduszku zrobiło.
-To jak? Dzisiaj wieczorkiem idziemy na spacerek i wszystko mi opowiesz, dobrze?- szepnęłam mu wprost do ucha, a on pokiwał głową na znak, że się zgadza i po otwarciu drzwi wszedł do pokoju. Teraz dopiero zauważyłam, że Karol mi się uważnie przygląda, a Ola nadal stoi nie zauważona.
-Nie wiesz może co mu się stało?- zapytałam Karola cicho, tak, aby nikt nie usłyszał.
-Nie mam pojęcia. Odkąd podałem ci na sali ten klucz to się do mnie nie odzywa…- westchnęłam i podeszłam do Matczak. Dopiero teraz siatkarz ją zauważył.
-Olaaa! Jak miło cię widzieć!- wydarł się i mocno ją przytulił. Chyba zachował się trochę za głośno, ponieważ Piotrek wyszedł z pokoju, aby sprawdzić o kogo chodzi. Jego mina… BEZCENNA! Myślałam, że się zaraz posikam ze śmiechu. Zaczął podchodzić w naszą stronę, więc oboje z Karollo uznaliśmy, że odsuniemy się na bok.
-Kochanie?! Co ty tu robisz?- Nowakowski zapytał uśmiechnięty, ale szybko jego entuzjazm minął.
-Nie mów tak do mnie!- wykrzyknęła dziewczyna.
-Uuu! Będzie się działo!- wyszeptał Kłos.
-Zamknij się.- zdzieliłam go po głowie i obserwowałam dalsze losy spotkania dwójki zakochanych.
-Ale o co ci chodzi?- Pit zapytał o wiele ciszej.
-O co chodzi?! Ty się jeszcze pytasz o co chodzi?! O ciebie chodzi! Okłamywałeś mnie przez ten cały czas i co?! Myślałeś, że się nie dowiem?! Nie jestem aż taka głupia! Z nami koniec!- wydzierała się na niego. Chyba muszę wkroczyć do akcji bo Ola zaraz zmarnuje sobie życie.
-Przepraszam, że przeszkadzam, ale Olka chodź no na chwilkę.- powiedziałam i złapałam przyjaciółkę za nadgarstek.
-Co ty do cholery wyrabiasz!?- zaczęłam się na nią wydzierać nie zwracając uwagi na innych.- Dziewczyno! Ogarnij się! Ty go nad życie kochasz! On ciebie na 100% też! Nie rujnuj sobie szczęścia!
-Ale…
-Nie ma żadnego „ale”! Idziesz tam teraz do niego, ładnie przepraszasz i umawiasz się na spotkanie. Jak ty tego nie zrobisz, to zrobię to ja i mam w dupie czy będziesz chciała, czy też nie, ale zaciągnę cię na to spotkanie siłą! Zrozumiano, czy mam powtórzyć?!- musiałam jej jakoś przemówić do rozsądku, ale najwidoczniej nawet moje krzyki nie pomogły.
-Nie mam zamiaru nic odwoływać i spotykać się z tym chorym kłamcą! Dajcie wy mi wszyscy święty spokój! Widzimy się na sali!- wykrzyczała i sobie poszła. Jezu jaka ona jest durna i co najgorsze uparta jak osioł. Odwracam się a tam cała reprezentacja, a na środku zdezorientowany Piotrek. Podchodzę do niego i zaczynam swój monolog.
-Nie zwracajmy teraz uwagi na sytuację pomiędzy nami, bo teraz nie to jest najważniejsze. Dobrze?- pokiwał głową, więc kontynuowałam.- Ola ubzdurała sobie, że przez całe życie ją okłamywałeś i że jej nie kochasz. Jestem pewna, że tak nie jest bo nie należysz do grona takich osób. Musisz jej wszystko wyjaśnić, a przede wszystkim szczerze porozmawiać. O 19:40 masz być naszykowany w recepcji. Weźmiesz ją na spacer. Długi spacer.
-Ale Ola nie przyjdzie.- powiedział smutny.
-Nie przejmuj się. Tym zajmę się ja, a teraz wszyscy grzecznie pójdziecie do pokoi i nie będziecie nikomu rozpowiadać co się tutaj stało, jasne?- zapytałam.
-Tak jest kapitanie!- zasalutowali mi i zrobili to, o co prosiłam. Weszłam jeszcze na chwilkę do pokoju po torbę ze strojem treningowym i z nie małym spóźnieniem ruszyłam na salę.
-Dziękuję!- krzyknął za mną Piotrek.- uśmiechnęłam się do niego lekko i zeszłam na dół. Przebrałam się w szatni i wchodząc do pomieszczenia dziewczyny zżerały mnie wściekłym wzrokiem. Przeprosiłam i zaczęłyśmy rozgrzewkę. Ola nie odzywała się do mnie nawet słówkiem. Będzie mi jeszcze za to dziękować. Pokazałam dziewczyną nowy układ, który bardzo im się spodobał i zaczęłyśmy powtarzać kroki do piosenek, które już umieją oraz uczyć się nowych. O 19:00 zarządziłam koniec treningu i po chwili rozmowy razem z Matczak wyszłyśmy z sali. Ona wyszła z ośrodka, a ja poszłam do pokoju. To znaczy wjechałam windą. Szybko się umyłam, przebrałam w świeże ubrania i podążyłam do domu. Ola, jak to Ola leżała na kanapie i uwaga teraz was zaskoczę! Czytała książkę! Tosz to nie prawdopodobne!
-Szykuj się! Wychodzimy!- powiedziałam na wejściu i czekałam na jej reakcję. Myślałam, że będzie trudniej, a ona spokojnie wyszła z domu najpierw wyłączając telewizor i czekała aż do niej dołączę. Może przemyślała sobie wszystko i jednak chce się spotkać z Nowakowskim? Mam taką nadzieję. Doszłyśmy do recepcji  w całkowitej ciszy, a tam czekał już Cichy Pit. Zostawiłam z nim Olkę i ruszyłam na  drugie piętro. Jeszcze przecież czeka mnie spotkanie z Andrzejem. Nie wiem czego mogę się po nim spodziewać…

                                                  *********************

Więc tak. Przepraszam, za to coś na górze. Nie jestem z tego zadowolona. Taki przejściowy rozdział moim zdaniem. Za dużo dialogów :/ I za krótki :/  Ale musiałam go dodać, aby potem pisać dalszą część. 
Jak myślicie? Czemu Wronka był taki przygnębiony? Podawajcie swoje przemyślenia w komentarzach. Może któraś z was zgadnie ;)
Nie wiem kiedy kolejny rozdział…

Pozdrawiam kochane ;*

20 komentarzy:

  1. nie przepraszaj ;p
    moje uwagi masz na FB ;p
    lubię dialogi
    Wronka był tak smutny, bo Nikola wpada do jego gniazda? Hmmm?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam zielonego pojęcia, co mogło się stać Wronie i zdaję się tylko i wyłącznie na twoją kreatywność. Zaskocz mnie, dziewczyno :D Czekam na kolejny z niecierpliwością i mam nadzieję, ze w kolejnym Ola nie będzie taka głupia i będą z Piotrkiem wciąż dalej. Za ładna para na rozpadanie się.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, że uda mi się ciebie zaskoczyć ;)
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  3. Rozdział świetny! Czekam na kolejny :) Pozdrawiam i buziole ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. hnxrvjvhxvhbjb! ej no mam na ciebie focha! ja chciałam jeszcze w tym rozdziale ten spacer z Wroną no! a tu na końcu 3 kropeczki. No uduszę gołymi rękami! Mam nadzieje że szybko kolejny bo uschnę z tej niewiedxy no!
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mnie zabijesz to się nie dowiesz o dalszej części ;*
      Postaram się jak najszybciej dodać, ale nie obiecuję, że będzie taki długi :/
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  5. Czyżby Andrzej sie zakochał, uhuhu? ^^ Ojojo Nikola pokazała pazurki. :D Zreszta ma racje!! Mam nadzieje, ze Ola pogodzi sie z Piotrkiem. :) Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. W takim momencie kończyć? W takim!?
    Wydaje mi się, że ten kiepski humor Andrzeja ma związek z Nikolą :P
    A może jak Nikola pogodzi Olę z Piotrkiem to jest szansa, że Oni też się pogodzą?
    Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejny :P

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przepraszam, ale uwielbiam kończyć w takich momentach xD
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  7. Andrzej się chyba zakochał :* . A Ola z Piotrkiem sie muszą pogodzić :*
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na 25 rozdział u Michała i Kuby :)
    http://siostrasiatkarza.blogspot.com/2014/08/25.html

    OdpowiedzUsuń
  9. http://prawda-wyjdzie-na-jaw.blogspot.com/- rozdział pierwszy zapraszamy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny rozdział. mam nadzieję,że Ola pogodzi się z cichym a po dwa wrona czyżby się zakochał? Wydaję mi się ,że Kurek nie będzie tym zadowolony. czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń